Obserwatorzy

poniedziałek, 11 listopada 2013

Hej hej siemanko :)

Hej hej :) Witam ponownie po pięciomiesięcznej przerwie (o mój Boże). Nie pisałam, o ani to czasu, ani to weny, ani ochoty :D Teraz rok szkolny i mam urwanie głowy. Z resztą nie oszukujmy się nie chciało mi się cholernie :) w pewnym momencie w ogóle miałam pomysł, żeby skończyć z tym wszystkim i przestać w ogóle tu zaglądać.  Jednakże mam nadzieję, że blog nie upadnie i będę znów pisać, a wy będziecie czytać :)

Pozdrawiam was gorąco i przepraszam za przerwę
Wiki :*

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Niespodzianka :D

A więc tamtararararaam.... Ostatnio stwierdziłam, że ciężko mi prowadzić bloga samej. I postanowiłam dodać jedną osobę piszącą. Jeśli ktokolwiek byłby zainteresowany pisaniem na tym oto blogu to proszę mi napisać. Wymienimy się mailami, a ja sprawdzę jej umiejętność pisania imaginów. Wtedy wyłonię osobę, która będzie nowym pisarzem :) Choć wiem, że ja nie wstawiam tak często to chciałabym prosić aby była to osoba z możliwością wstawienia jednego imagina na dwa tygodnie lub w ostateczności na miesiąc. Jeśli ktoś jest zainteresowany to proszę dać znać :D Pozdrawiam serdecznie :D

  

Macie tu Hazzę tak na rozweselenie :D
I już widzę uśmiechy na buźkach :*

Twelveth - Zayn part I

Wybaczcie mi, że wykorzystuję bloga do celów osobistych (konkurs), ale naprawdę mi na tym zależy :) Sorki, że posty pojawiają się tak rzadko, ale mam nawał zajęć i nie znajduję czasu na bloga. Trudno jest go również prowadzić samej. Jednakże dodaję imagina o Zaynie :) I proszę o komentarze (każde możliwe). Chyba potraficie znaleźć pół minuty na dodanie komentarza :)


Twoim chłopakiem był Josh. Byliście dobraną parą. Z resztą zespołu byłaś dobrą przyjaciółką. utrzymywałaś dobre kontakty z dziewczynami chłopaków. Mieszkałaś w małym mieszkaniu w centrum Londynu. Chłopcy mieli domy kilka przecznic od ciebie. Codzniennie przychodzili do ciebie na obiad, bo umiałaś gotować jak Gordon Ramsay. Właśnie przygotowywałaś danie. Chłopcy mieli przyjść za jakąś godzinę. Przyrządzałaś kurczaka, pure z ziemniaków i sałatkę grecką z serem feta i mozzarella. Właśnie wyciągałaś kurczaka z piekarnika. Po całym mieszkaniu rozszedł się zapach apetycznego mięsa. Dodatkiem do kurczaka miał byś sos pomidorowy z dodatkiem papryki i czosnku. Postawiłaś  kurczaka na specjalnej podstawce, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. podbiegłaś do nich w podskokach i otworzyłaś je. Za nimi stał Zayn. Tylko Zayn.
- Reszta nie mogła przyjść - powiedział wchodząc do mieszkania.
Zdjął kurtkę, rzucił ją na kanapę i walnął się na fotel.
- Co tam przyrządzasz ? - zapytał, wciągając zapachy z kuchni w płuca.
- Kurczaka z sosem, pure i sałatkę grecką.
- Pycha. No to czekam - powiedział z uśmiechem.
Uśmiechnęłaś się i wznowiłaś przygotowywanie obiadu. Nie prosiłaś Zayna o pomoc, bo wiedziałaś, że nie wyszłoby to na dobre daniu. Nakryłaś do stołu. Ustawiłaś dwa talerze naprzeciw siebie, ułożyłaś sztućce i postawiłaś obok talerzy kieliszki do wina. Wyłożyłaś pure do miski, kurczaka na specjalną tacę i sałatę również do miski. Wszystko ładnie przyozdobiłaś świeżymi warzywami i przyprawami. postawiłaś wszystko na stole. otworzyłaś wino i postawiłaś butelkę obok kurczaka.
- Obiad podano - powiedziałaś dystyngowanym tonem.
Zayn podniósł się z kanapy, podszedł do krzesła od twojej strony i odsunął je.
- Zapraszam panią - powiedział do ciebie.
Usiadłaś na krześle, a on dosunął je do stołu i sam usiadł. Nałożyliście sobie jedzenie. Zayn nalał wam wina do kieliszków. Zaczęliście jeść. Podczas posiłku spokojnie rozmawialiście sobie o różnych rzeczach. Kiedy skończyliście jeść, sprzątnęłaś ze stołu. Zostały na nim tylko kieliszki. Oparłaś brodę na ręce i spojrzałaś na Zayna. Ten patrzył ci w oczy.
- (T.I) słuchaj... Muszę ci to powiedzieć już od jakiegoś czasu. Podobasz mi się (T.I). Szalenie mi się podobasz.
- Ale Zayn... oboje mamy przecież parę. To niestosowne żeby... - nie dokończyłaś, bo Zayn położył ci palec na ustach. Spojrzałaś mu w oczy. Po raz pierwszy dostrzegłaś jakie są piękne. ich głęboki brąz był magnetyzujący. Pochylił się do ciebie i pocałował cię. Nie próbowałaś się opierać. Poddałaś się słodyczy tego pocałunku. Oboje wstaliście i zbliżyliście się do siebie. Wasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. Zayn podniósł cię i położył na kanapie. On klęczał na podłodze i nachylał się nad tobą. Zaczęło was ponosić. Zayn zdjął koszulkę, a ty bluzkę. Rozebraliście się, aż do bielizny. Potem wszystko potoczyło się w przerażającym tempie. Rozebraliście się do naga. Zayn położył się na tobie. Czułaś na sobie jego rozpalone ciało. Bez przerwy się całowaliście. Zayn zjechał ustami na twoją szyję, a potem w miejsce nad obojczykiem. Odchyliłaś głowę w rozkoszy. Było to twoje czułe miejsce. Zayn otworzył półprzymknięte powieki i spojrzał ci w oczy. Znów oszołomił cię kolor jego tęczówek i ta magnetyczna siła.
- Gotowa? - zapytał zachrypniętym z podniecenia głosem.
- Tak - wysapałaś na wydechu.
Wszedł w Ciebie. przez krótki moment czułaś ból, ale potem już tylko rozkosz. Przyspieszyliście tempa. Zayn obdarzał cię gorącymi pocałunkami. Wbijałaś mu palce w plecy. Czułaś, że zaraz dojdziecie do punktu kulminacyjnego. Wstrzymałaś oddech, Zayn przyspieszył i... doszliście oboje. W twoje ciało wtrysnęła ciepła ciecz. Przeturlaliście się tak, że ty leżałaś na górze. Zayn złożył na twoich ustach delikatny i słodki pocałunek, tak odmienny od poprzednich. Położyłaś mu głowę na klatce piersiowej i zamknęłaś oczy. Po chwili usłyszałaś jak Zayn miarowo oddycha. Zasnął. Wsłuchana w jednostajny rytm jego oddechu również zasnęłaś.



Naprawdę przepraszam za zwłokę :) Nie mam pojęcia kiedy pojawi się druga część. Ale mam nadzieję, że zdąże ją napisać. Jeszcze raz zachęcam do komentowania i czytania :) Bye :*
P.S W następnym poście zapowiedź czegoś fajnego :D

czwartek, 30 maja 2013

Wielka prośba ...

Mogłybyście ( i moglibyście chyba ;) ) kliknąć na ten cudowny link, który tutaj umieszczę ?  To konkurs z Claire's, w którym można wygrać rzeczy z 1D. Każde wasze zgłoszenie z mojego linku zwiększa szansę na wygraną :) Proszę zgłaszajcie się z tego linku, który wam To wstawiam. To dla mnie megaważne. Zgłoszenie wa nic nie kosztuje, a mnie przybliża do nagród. Zróbcie mi prezent na moje jutrzejsze urodziny :)

Oto link:

Przysięgam, że niedługo wstawię imagina z Zaynem :D 
Pa Pa Pa ! :*


środa, 15 maja 2013

Wspomnienia....

Jezu... Przeglądam moją aktywność na YT (oprócz tego, że niby polubiłm filmy, których nie widziałam jest całkiem w porządku) i co znajduję ? Mój i mojej koleżanki stary filmik. Jezu.... Mega FACEPALM ! Ale można się pośmiać:D Macie link :D : 



Powodzenia z mózgiem ;D




wtorek, 14 maja 2013

Eleventh - Harry

Miśki wybaczcie że tak długo nic nie dodałam. Teraz pogoda zaczęła normalnieć, więc wychodzę na dwór, czytam mnóstwo dobrych książek, piszę własną, uczę się i Bóg wie co jeszcze. Rozumiecie. :) Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewacie :D Dzisiaj dodaję imagina o Harrym. Napisałam go dość dawno, ale nie miałam czasu i chęci go przepisać. Na poprawę (lub nie) humoru :D


Byłaś z Harrym szczęśliwą parą. Byliście już po zaręczynach. Wasz związek był niemal idealny. Pasowaliście do siebie tak dobrze, że chyba lepiej już być nie mogło. Nie mieliście  żadnych zmartwień. Mieszkaliście razem na obrzeżach Londynu. Mieliście duży dom, ogród z basenem i dużą oranżerię, gdzie pielęgnowałaś kwiaty. Wasze życie było bezproblemowe, prawie zawsze idealne. Harry wciąż był rozpoznawany na ulicy choć 1D już nie istniało. Ty byłaś redaktorem naczelnym National Geographic, a Harry był nauczycielem muzyki i wokalu. Akurat miałaś urlop. Harry poszedł z kolegami do baru. Nie spodziewałaś się go wcześniej niż przed dwunastą. Szłaś akurat do salonu, kiedy na stoliku nocnym zobaczyłaś Blackberry Hazzy. Chwyciłaś go w dłoń. ,,Oj Harry, Harry" - pomyślałaś uśmiechając się pod nosem. Był tak roztrzepany, że zostawił komórkę. Położyłaś ją na komodzie i poszłaś pod prysznic. Kiedy wyszłaś z łazienki i owijałaś się ręcznikiem zobaczyłaś, że do Harry'ego przyszedł SMS. Wiedziałaś, że nie powinnaś, ale strasznie Cię korciło. Chwyciłaś telefon i przeczytałaś SMSa. Już po przeczytaniu pierwszego zdania wiedziałaś, że lepiej byłoby, gdybyś nie dotykała telefonu. Treść SMSa głosiła:

" Hejka kociaku. Moje ciałko już stęskniło się za twoim dotykiem. Kiedy znów mnie odwiedzisz? Narzeczona to nie problem. Nie zasługuje na ciebie. Omamisz ją jakoś. Odpisz xx Twój kociaczek " 

SMS przyszedł od nadawcy o nazwie ,,Kociak". Przejrzałaś całą korespondencję. Ich romans trwał już jakieś pół roku. Zaręczeni byliście od roku. "Zdradzał mnie przez ten cały czas". Osunęłaś się po ścianie i zaczęłaś płakać. Kiedy myślałaś, że pozbyłaś się wszystkich łez, wyjęłaś walizkę i zaczęłaś się pakować. Trochę ci to zajęło. W środku napełniania walizki usłyszałaś trzask zamykanych drzwi. Harry wrócił. Przestałaś składać rzeczy, upchnęłaś je byle jak, na to rzuciłaś laptopa, suszarkę i kosmetyki. Otworzyłaś tajną skrytkę na pieniądze i spakowałaś całą jej zawartość do przedniej  kieszeni walizki. Właśnie wtedy do sypialni wszedł Harry. O dziwo był trzeźwy. Nie chciałaś wiedzieć co to oznacza. 
- Hej kochanie. Co ty wyrabiasz? Czemu się pakujesz?
- Kochanie?! Może idź do swojego kociaka! Ona bardziej na ciebie zasługuj! Bardziej cię zadowoli!
- Ale co ty... - powiedział zdziwiony. Po chwili dodał zimnym głosem. - Przeglądałaś moje wiadomości tak?
- Co do jednej! Ale teraz to już nie ważne! Ja cię kochałam! A ty zdradzałeś mnie przez cały ten czas! Żegnaj Harry... - krzyknęłaś łamiącym się głosem.
Chwyciłaś walizkę ze swoimi rzeczami, torebkę i wybiegłaś z domu. W torebce miałaś telefon, portfel, klucze, ukochaną książkę i słuchawki. Harry pobiegł za tobą.
- (T.I) zaczekaj!
Odwróciłaś się gwałtownie. Ściągnęłaś z palca pierścionek zaręczynowy i rzuciłaś nim w Harry'ego.
- Wypchaj się tym swoim pierścionkiem i zostaw mnie w spokoju. Idż do kochanki. Daj go jej...
Zawróciłaś i pobiegłaś przed siebie ulicą. Harry nie zauważył łez płynących ci po twarzy. Zamówiłaś taksówkę i kazałaś zawieść się na lotnisko. Na miejscu kupiłaś bilet na najbliższy lot do Polski. Postanowiłaś wrócić do mamy i taty. Po kilku godzinach byłaś już w Warszawie. Zamówiłaś taksówkę, która zawiozła cię do twojego rodzinnego domu. Kiedy na niego spojrzałaś po twoich policzkach popłynęła nowa fala łez. Próbowałaś powstrzymać słone krople, ale nie dałaś rady. Podeszłaś do drzwi frontowych i zapukałaś. Otworzyła twoja mama. Kiedy zobaczyła w jakim jesteś stanie chwyciła się za głowę.
- Co się stało? Jak ty wyglądasz ?!
- Harry mnie zdradził. Miałaś rację żeby się tak wcześnie nie wiązać. 
Jej wzrok złagodniał. Przytuliła cię.
- Nie skarbie. Byliście świetną parą. Ale widać nie było wam pisane. Wejdź.
Pociągnęła cię za rękę, ale ty zatrzymałaś się.
- Mamo... Mogłabym tu zamieszkać ? Tylko do czasu kiedy nie ułożę sobie życia. 
- Jasne córcia. Wchodź.
Weszłaś do domu. Nic się nie zmieniło. Poszłaś na piętro, do swojego starego pokoju. Widać było, że mama nie chciała nic w nim zmieniać.  Jednak musiała tam sprzątać. Nigdzie nie zaległ kurz. Położyłaś walizkę na podłodze i rzuciłaś się na łóżko. To był dla ciebie bardzo męczący dzień więc od razu zasnęłaś. 

Po kilku tygodniach

Byłaś okropnie przestraszona. Właśnie szłaś do ginekologa. Nie miałaś okresu od jakiegoś czasu i bałaś się prawdy. Po wizycie twoje obawy zostały potwierdzone. Byłaś w ciąży z tym, który z zimną krwią cię zdradził. Postanowiłaś sama wychować dziecko. Po rozmowie z mamą stwierdziłaś, że spróbujesz normalnie żyć.

Wyprowadziłaś się z powrotem do Londynu. Po kilku miesiącach urodziła ci się śliczna córeczka. Miała loczki. Zupełnie jak tata. Nazwałaś ją Darcy. 

Żyłaś normalnie. Mała rosła jak na drożdżach. Chodziła już do przedszkola. Niekiedy pytała gdzie jest jej tata, na co ty tylko smutno się uśmiechałaś. Widywałaś niekiedy Harry'ego. Nic się nie zmienił. Ten sam czarujący uśmiech, te same oczy. Ale on cię nie poznawał.  Ścięłaś włosy i zmieniłaś kolor. Był szczęśliwy ze swoją dziewczyną. Nawet gdy koło niego przechodziłaś, ten cię nie poznawał. Bolało cię to. Jednak pewnego dnia kiedy szłaś do sklepu ten wpadł na ciebie. Wasze oczy się spotkały.
- (T.I) ? To naprawdę ty? Minęło tyle lat...
- A ja wciąż nie zapomniałam.
- Tamto to... było tylko nieporozumienie. Naprawdę cię kochałem.
- Wtedy byś mnie nie zdradził... A jak tam układa się z dziewczyną ? 
- No cóż... Jesteśmy zaręczeni.
- Gratulację. Muszę iść - chciałaś odejść, ale jeszcze się o niego odwróciłaś. - Tak w ogóle to masz córkę. Nazywa się Darcy. Wolę żebyś wiedział.
I odeszłaś. Jednak Harry pobiegł za tobą. Chwycił cię za ramię.
- Mam córkę ? Ja... nie miałem pojęcia. (T.I) ja... muszę ci coś powiedzieć. Ja zawsze cię kochałem... - po czym dodał szeptem patrząc ci w oczy. - ... I wciąż kocham. 
- Harry... ja... ja... też cię kocham - powiedziałaś zduszonym głosem.
Ten ujął w dłonie twoją twarz i pocałowaliście się.

Po roku


Ty z Harrym wszystko sobie wybaczyliście i wróciliście do siebie. Harry zerwał zaręczyny. Darcy ma już cztery latka. I jest szczęśliwa, że mogła poznać tatę. A ty i Harry... Cóż... Znów jest idealnie. Za miesiąc ślub. Wasz ślub. I choć nie odbył się wcześniej to i tak wasza miłość przetrwała. I przetrwa na zawsze. 




Dziękuję za dotrwanie do końca. Proszę o komentarze. Aha. Jutro pod wieczór dodam ważną wieść więc stała czujność! Kocham was miśki ! :*


czwartek, 28 marca 2013

Trochę krótkich imaginów


Kolejna edycja krótkich imaginów. Tak na święta :D

1.Mieszkasz w Londynie. Jesteś normalną niczym nie wyróżniającą się dziewczyną. Ale jesteś wielką fanką One Direction. Właśnie jedziesz na rolkach z słuchawkami na uszach. Słuchasz WMYB
i coraz bardziej się rozpędzasz. Kołyszesz się w rytm muzyki i zamykasz oczy. Kiedy je otwierasz akurat w słuchawkach zaczyna lecieć solówka Harry'ego. Odwracasz głowę ot tak aby spojrzeć
się za siebie kiedy zauważasz, jadący za tobą Tourbus 1D. Zapatrujesz się w niego, nie zauważasz krawężnika i upadasz z impetem na ziemię. Wszystko cię boli i nie możesz się ruszyć. Kątem oka
zauważasz, że Tourbus chłopców się zatrzumuje. Chłopaki podbiegają do ciebie i pytają czy ci się nic nie stało. Ty siadasz na chodniku i mówisz, że wszystko cię boli. Zayn bierze cię na ręce. Ty
protestujesz, ale Zayn i tak stawia na swoim. Zanosi cię do Tourbusa i kładzie na małej kanapie. Chłopcy rozmawiają z tobą jak ze starą znajomą. Każą kierowcy jechać do szpitala. Kiedy dojeżdżacie
Zayn i ty jesteście już jak dobrzy znajomi. On bierze cię na ręce i zanosi na recepcję. Pani pielęgniarka woła lekarza a ten prosi cię na salę. Ogląda cię i stwierdza, że masz poważnie pogruchotaną nogę
i wymaga ona operacji. Wyprasza chłopców z pokoju i prosi cię na salę operacyjną. Przez całą Twoją operację Zayn siedzi przed salą i denerwuje sie. Kiedy wychodzisz z sali Zayn podbiega do ciebie i
przytula cię. Patrzy na twoją nogę która do połowy jest w gipsie. Doktor podchodzi do ciebie i podaje ci kule. Ty uśmiechasz się do niego i patrzysz na Zayna.
- No i teraz nici z rolek.- mówisz do niego.
- Ale teraz będę cię odwiedzał i będziemy mieli mnóstwo czasu dla siebie - mówi Zayn.
Ty rozkojarzona patrzysz w te jego czekoladowe oczy, a on bierze twoją twarz w dłonie i delikatnie cię całuje.



2. Mieszkasz w dość dużej miejscowości. Jesteś normalną dziewczyną która kocha grać na gitarze. Jesteś też wielką fanką 1D.
Od kilku lat uczysz się w szkole muzycznej. Na gitarze grasz najlepiej w całej szkole. Już kilka razy grałaś na apelach i koncertach 
i zawsze dostawałaś wielkie oklaski. Jednego dnia poszłaś do przyjaciółki, bo poprosiła cię żebyś zagrała jej jedną z piosenek chłopców.
Wybrałaś się do niej w południe. Chwyciłaś gitarę z pasem, dzięki któremu zawieszasz ją na szyi oraz smartfona i wybiegasz z domu.
Kiedy idziesz do koleżanki pogoda zaczyna się poprawiać. Kiedy dochodzisz do jej domu postanawiacie wyjść do parku i tam pośpiewać.
Kiedy dochodzicie do parku siadacie na ławce a ty zaczynasz grać. Koleżanka zamyka oczy i wsłuchuje się w delikatne dźwięki gitary.
Po kilkunastu minutach siedzenia nudzi wam się to i proponujesz abyście poszły na opuszczony most na którym zawsze lubiłyście siedzieć.
Kiedy dochodzicie, siadacie i przerzycacie nogi tak aby swobodnie zwisały wam w dół.
Zaczynasz grać WMYB. Koleżanka zaczyna śpiewać a ty się do niej dołączasz. Nagle słyszycie pikanie telefonu. Twoja przyjaciółka wyciąga swojego Blackberry z kieszeni i czyta SMSa. Wstaje i mówi:
- Słuchaj moja mama każe mi wracać do domu. Idziesz ze mną?
Ty kiwasz głową przecząco. Koleżanka macha ci na pożegnanie i odbiega. Ty kiedy ona znika ci z oczu poprawiasz gitarę i zaczynasz grać ,,One Thing''.
Wczuwasz się i zaczynasz podśpiewywać. Po minucie grania jesteś w transie i nie zwracasz na nic uwagi. Nagle czujesz jak ktoś kładzie ci ręce na ramionach.
- Mogę się przysiąść? - słyszysz chłopięcy głos.
- Jasne - mówisz zamyślona.
Chłopak siada koło ciebie. Ty nie zwracasz na niego większej uwagi. Grasz dalej. Nagle chłopak mówi:
- Ślicznie grasz. Od kiedy?
- Od jakichś pięciu lat. - mówisz i patrzysz na chłopca. Nagle zamurowuje cię. Zauważasz, że to Niall z 1D. Patrzysz się na niego mocno rozszerzonymi oczami a on delikatnie sie do ciebie uśmiecha.
- Dasz mi swój numer? - mówi Niall.
Ty jesteś zaskoczona jego słowami ale wyciągasz telefon i wymieniacie się numerami. Wieczorem dostajesz od Niall'a SMSa o treści
,, Słodkich snów moja muzykantko
                                                     Niall xxoo''
Ty szczęśliwa kładziesz się spać.
Dwa miesiące później.
Ty i Niall jestecie parą. on przedstawił cię zespołowi i fankom. Większość fanek zaakceptowała cię i zaczęła cię lubić. Oczywiście są też takie, które wyzywają cię ale wiesz, że ty i twój Niall ze wszystkim dacie sobie radę.



3. Byłaś normalą dziweczyną mieszkającą w Bradford. Chodziłaś do szkoły, miałaś przyjaciół i swoje problemy jak każda normalna nastolatka.
Któregoś dnia umówiłaś się z koleżanką na boisku. Były wakacje i obie siedziałyście w domu. Nie chciałyście siedzieć całymi dniami przed telewizorem,
więc zdzwoniłyście się i umówiłyście na czwartą na boisku. Wzięłaś z domu paletki i lotkę do badmintona i wyszłaś. Na boisko szło się krótko. Kiedy
doszłaś (I.T.P) jeszcze nie było. Położyłaś jedną paletkę i zaczęłaś odbijać lotkę sama. Doszłaś już do 50 bez ani jednego upadku lotki kiedy za
plecami usłyszałaś głos swojej przyjaciółki:
- Hejka! Gramy? - zapytała z uśmiechem.
- No jasne. Czekałam tylko na ciebie - odpowiedziałaś.
Wzięłyście paletki i zaczęłyście grać. Ty i twoja przyjaciółka byłyści tak samo dobre więc gra była wyrównana. Grałyście w najlepsze kiedy twoja
przyjaciółka zaczęła wskazywać palcem w jakiś punkt za tobą. Ty opuściłaś rękę, którą jeszcze przed chwilą chciałaś podrzucić lotkę i odwróciłaś
się. Z uśmiechem patrzyło na was dwóch przystojnych chłopców, również trzymajścych paletki.
- Hejka! Jestem Zayn a to mój kolega Josh. Możemy z wami pograć?
- Hej! Jestem (T.I) a to moja przyjaciółka - (I.T.P). Jasne że możecie - powiedziałaś.
Chwyciłaś paletkę. Josh podszedł do (I.T.P) i uśmiechnął się do niej zalotnie. Stał do ciebie plecami a (I.T.P) patrzyła na ciebie. Poruszałaś zabawnie
brwiami, a ona tylko machnęła na ciebie ręką śmiejąc się. Zayn podszedł do ciebie.
- To gramy? - powiedział uśmiechając się do ciebie.
- Jasne. Tylko nie płacz jak dam ci wycisk - powiedziałaś z uśmieszkiem.
- Aha... Zobaczymy.. - powiedział z zaciętą miną.
Stanęliście po obu stronach boiska. Ty serwowałaś. Lotka leciała jak petarda. Ale Zayn bez problemy ją odbił. Kiedy graliście dużo ze sobą gadaliście.
Dowiedziałaś się, że Zayn śpiewa w zespole One Direction. Po 2-óch godzinach gry podeszłaś do torby aby się napić. Mimochodem spojrzałaś na
swoją przyjaciółkę, która siedziała na ławce z Joshem i gadała. Uśmiechnęłaś się pod nosem.
- Dobrze, że go spotkała. Nie będzie już taka zdołowana po zerwaniu.
Zayn podszedł do ciebie.
- Chciałem cię już wcześniej spytać ale nie odważyłem się. Może chciałabyś się umówić?
Odwróciłaś się w mgnieniu oka i spojrzałaś w jego czekoladowe oczy.
- A może jeszcze jedna partyjka? - powiedziałaś próbując specjalnie nie zwracać na niego uwagi.
- Oj daj spokój z badmintonem - powiedział i pochylił się w twoją stronę. i zanim zdążyłaś się zorientować już staliście na środku boiska całując się.


 

Komentujcie, komentujcie :) Pozdrawiam i wesołych świąt :3
Wiki :)