Obserwatorzy

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Niespodzianka :D

A więc tamtararararaam.... Ostatnio stwierdziłam, że ciężko mi prowadzić bloga samej. I postanowiłam dodać jedną osobę piszącą. Jeśli ktokolwiek byłby zainteresowany pisaniem na tym oto blogu to proszę mi napisać. Wymienimy się mailami, a ja sprawdzę jej umiejętność pisania imaginów. Wtedy wyłonię osobę, która będzie nowym pisarzem :) Choć wiem, że ja nie wstawiam tak często to chciałabym prosić aby była to osoba z możliwością wstawienia jednego imagina na dwa tygodnie lub w ostateczności na miesiąc. Jeśli ktoś jest zainteresowany to proszę dać znać :D Pozdrawiam serdecznie :D

  

Macie tu Hazzę tak na rozweselenie :D
I już widzę uśmiechy na buźkach :*

Twelveth - Zayn part I

Wybaczcie mi, że wykorzystuję bloga do celów osobistych (konkurs), ale naprawdę mi na tym zależy :) Sorki, że posty pojawiają się tak rzadko, ale mam nawał zajęć i nie znajduję czasu na bloga. Trudno jest go również prowadzić samej. Jednakże dodaję imagina o Zaynie :) I proszę o komentarze (każde możliwe). Chyba potraficie znaleźć pół minuty na dodanie komentarza :)


Twoim chłopakiem był Josh. Byliście dobraną parą. Z resztą zespołu byłaś dobrą przyjaciółką. utrzymywałaś dobre kontakty z dziewczynami chłopaków. Mieszkałaś w małym mieszkaniu w centrum Londynu. Chłopcy mieli domy kilka przecznic od ciebie. Codzniennie przychodzili do ciebie na obiad, bo umiałaś gotować jak Gordon Ramsay. Właśnie przygotowywałaś danie. Chłopcy mieli przyjść za jakąś godzinę. Przyrządzałaś kurczaka, pure z ziemniaków i sałatkę grecką z serem feta i mozzarella. Właśnie wyciągałaś kurczaka z piekarnika. Po całym mieszkaniu rozszedł się zapach apetycznego mięsa. Dodatkiem do kurczaka miał byś sos pomidorowy z dodatkiem papryki i czosnku. Postawiłaś  kurczaka na specjalnej podstawce, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. podbiegłaś do nich w podskokach i otworzyłaś je. Za nimi stał Zayn. Tylko Zayn.
- Reszta nie mogła przyjść - powiedział wchodząc do mieszkania.
Zdjął kurtkę, rzucił ją na kanapę i walnął się na fotel.
- Co tam przyrządzasz ? - zapytał, wciągając zapachy z kuchni w płuca.
- Kurczaka z sosem, pure i sałatkę grecką.
- Pycha. No to czekam - powiedział z uśmiechem.
Uśmiechnęłaś się i wznowiłaś przygotowywanie obiadu. Nie prosiłaś Zayna o pomoc, bo wiedziałaś, że nie wyszłoby to na dobre daniu. Nakryłaś do stołu. Ustawiłaś dwa talerze naprzeciw siebie, ułożyłaś sztućce i postawiłaś obok talerzy kieliszki do wina. Wyłożyłaś pure do miski, kurczaka na specjalną tacę i sałatę również do miski. Wszystko ładnie przyozdobiłaś świeżymi warzywami i przyprawami. postawiłaś wszystko na stole. otworzyłaś wino i postawiłaś butelkę obok kurczaka.
- Obiad podano - powiedziałaś dystyngowanym tonem.
Zayn podniósł się z kanapy, podszedł do krzesła od twojej strony i odsunął je.
- Zapraszam panią - powiedział do ciebie.
Usiadłaś na krześle, a on dosunął je do stołu i sam usiadł. Nałożyliście sobie jedzenie. Zayn nalał wam wina do kieliszków. Zaczęliście jeść. Podczas posiłku spokojnie rozmawialiście sobie o różnych rzeczach. Kiedy skończyliście jeść, sprzątnęłaś ze stołu. Zostały na nim tylko kieliszki. Oparłaś brodę na ręce i spojrzałaś na Zayna. Ten patrzył ci w oczy.
- (T.I) słuchaj... Muszę ci to powiedzieć już od jakiegoś czasu. Podobasz mi się (T.I). Szalenie mi się podobasz.
- Ale Zayn... oboje mamy przecież parę. To niestosowne żeby... - nie dokończyłaś, bo Zayn położył ci palec na ustach. Spojrzałaś mu w oczy. Po raz pierwszy dostrzegłaś jakie są piękne. ich głęboki brąz był magnetyzujący. Pochylił się do ciebie i pocałował cię. Nie próbowałaś się opierać. Poddałaś się słodyczy tego pocałunku. Oboje wstaliście i zbliżyliście się do siebie. Wasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. Zayn podniósł cię i położył na kanapie. On klęczał na podłodze i nachylał się nad tobą. Zaczęło was ponosić. Zayn zdjął koszulkę, a ty bluzkę. Rozebraliście się, aż do bielizny. Potem wszystko potoczyło się w przerażającym tempie. Rozebraliście się do naga. Zayn położył się na tobie. Czułaś na sobie jego rozpalone ciało. Bez przerwy się całowaliście. Zayn zjechał ustami na twoją szyję, a potem w miejsce nad obojczykiem. Odchyliłaś głowę w rozkoszy. Było to twoje czułe miejsce. Zayn otworzył półprzymknięte powieki i spojrzał ci w oczy. Znów oszołomił cię kolor jego tęczówek i ta magnetyczna siła.
- Gotowa? - zapytał zachrypniętym z podniecenia głosem.
- Tak - wysapałaś na wydechu.
Wszedł w Ciebie. przez krótki moment czułaś ból, ale potem już tylko rozkosz. Przyspieszyliście tempa. Zayn obdarzał cię gorącymi pocałunkami. Wbijałaś mu palce w plecy. Czułaś, że zaraz dojdziecie do punktu kulminacyjnego. Wstrzymałaś oddech, Zayn przyspieszył i... doszliście oboje. W twoje ciało wtrysnęła ciepła ciecz. Przeturlaliście się tak, że ty leżałaś na górze. Zayn złożył na twoich ustach delikatny i słodki pocałunek, tak odmienny od poprzednich. Położyłaś mu głowę na klatce piersiowej i zamknęłaś oczy. Po chwili usłyszałaś jak Zayn miarowo oddycha. Zasnął. Wsłuchana w jednostajny rytm jego oddechu również zasnęłaś.



Naprawdę przepraszam za zwłokę :) Nie mam pojęcia kiedy pojawi się druga część. Ale mam nadzieję, że zdąże ją napisać. Jeszcze raz zachęcam do komentowania i czytania :) Bye :*
P.S W następnym poście zapowiedź czegoś fajnego :D